Trzeba zacząć od miłosiernego spojrzenia

Łk 4, 1-13

Pan pełen Ducha, pełen modlitwy, ascezy a był kuszony.

Kusiciel wykorzystał zmysły, przymioty duchowe oraz więź z Bogiem. To były te trzy pokusy. Świat głodu ale także przyjemności bo jedzenie to również przyjemność.

Świat ducha, dziś mówimy wartości duchowe stały się możliwością pokusy, bo ta druga mówi o władzy. Władza, pokora, oraz wolność od pieniędzy. Królestwa opierają się na pieniądzu.

I ta najtrudniejsza.

Bo zły duch powołuje się na Słowo Boże. Wynika, że jest obeznany z Pismem.

Z tym wszystkim zmga się Syna Bożego, to co dopiero my, ludzie słabi wciąż poszukujący odpowiedzi na nasz niepokój serca. Taka dola życia.

Pokusy które nachodzą na nas nieustannie, a my zwalczamy je nieustannie. A ratunek tylko w tych słowach odstąpił od Niego do czasu. właście to tylko pocieszenie. Bo nigdy, widać z tego, nie zakończy się pokusa w życiu.

A może tak jest, że na innych przychodzą pokusy z którymi walczą są słabi, ale walczą. Nie ocenimy tego nigdy.

W wielkim poście pragniemy postąpić duchowo.

Może trzeba zacząć od miłosiernego spojrzenia na braci oraz siostry wokół nas. Jak wielki wysiłek podejmują codziennie aby walczyć. I chociaż być może ulegają pokusie, to pragną walczyć. Ale nie znamy ani wielkości pokusy ani siły ich walki. Oraz wstydu przegranej.

Łatwo jest ocenić oraz wyrzucić z serca innych bą są słabi.

Może bylibyśmy lepszymi ludźmi gdybyśmy uszanowli ich wysiłek. A zrobilibyśmy jeszcze większy postęp, gdybyśmy potrafili dzielić się własnym wysiłkiem walki z pokusami.

W modlitwie pańskiej prosimy o ochronę przed pokusą. Gdzieś zagubiła się wymiana tej naszej walki z pokusami. Czy jeszcze ufamy sobie na tyle aby nawzajem się uczyć.

amen

Skip to content